sobota, 20 maja 2017

Wiosenny ptaszor :-)

Ogromną słabość mam do ptaszorów, zwłaszcza tych haftowanych:)
Gdzieś tam, na stosie robótek do wykończenia leży jeszcze ptasie trio w kolorze blue,
czyli kolejny tryptyk Michelle Pfeiffer .
Oczywiście nie mogę się doczekać żeby go skończyć i odszyć kolejną poduchę do kompletu ale...
No właśnie...
Wciąż się zastanawiam, jak znajdujecie czas na wyszywanie, 
bo sama ostatnio nie mam nawet siły posiedzieć wieczorem i pomachać igiełką. 
Gdzie te czasy, kiedy potrafiłam zarywać całe noce...byleby tylko zobaczyć efekt końcowy.

Tym razem postanowiłam wyszyć sobie małego ptaszka,
 którego znalazłam i wydrukowałam już dość dawno... 
Ptaszek pochodzi z rosyjskiej gazety.
 
Wymyśliłam sobie, że wykorzystam ptaszorka do wykonania przestrzennego obrazka.
Udało mi się zakupić odpowiedni, całkiem sympatyczny
komplet trzech ramek w Pepco .
Przykleiłam do ramki małe gałązki, na których doczepiłam różowe kwiatuszki.
Ptaszek dostał również gniazdko, w którym umieściłam jajo - sztuk jeden ;)
W końcu to wiosna :)))
Bardzo spodobały mi się te rameczki z głębią a że w komplecie były trzy - różnych rozmiarów, 
to na pewno powstaną kolejne ptaszki do kompletu.
Marzy mi się jakiś ptaszorek zimowy, mam już zresztą pewną koncepcję :)
Na  dworze w końcu zrobiło się wiosennie aż wierzyć się nie chce,
 że u nas jeszcze 10 dni temu...leżał śnieg.
Roślinki wybujały naprawdę pięknie aż miło nacieszyć w końcu oczy taką piękną zielenią :)
Mam nadzieję, że  podobne pogodowe niespodzianki zostaną nam w końcu oszczędzone.
I jeszcze ostatnie ujęcie ptaszora :)
 Pokażę jeszcze karteczkę komunijną, która wedle zaleceń zamawiającej 
miała być wyjątkowo słodka i dziewczęca:)
Sporo tych karteczek nafabrykowałam....a ta jakość szczególnie mi przypadła do gustu. 
Sezon komunijny już powoli się kończy a ja chyba będę tęsknić za tymi delikatnymi, pudrowymi kolorami ;)
 
Dziękuję za odwiedziny i przemiłe komentarze:)
Życzę Wam cudownego i słonecznego weekendu :
K.

czwartek, 11 maja 2017

Cuda od Hanulki -czyli będę się chwalić :)

Jakiś czas temu uśmiechnęło się do mnie szczęście i wygrałam candy u Hani
której blog oczywiście regularnie odwiedzam i podziwiam :)
Widziałam zachwyty koleżanek, które miały już szczęście dostać  od Hani  upominki....
czekałam więc z drżeniem serca  na swoją wygraną :)
Uwierzcie, w najśmielszych marzeniach nie spodziewałam się takiej niespodzianki :) 

Hania zapowiedziała paczuszkę...a przyleciała do mnie paka!
Mnóstwo zachwycających wspaniałości,
każda rzecz  dopieszczona i pięknie wykonana.
A teraz uwaga - następuje prezentacja :)

Wszyscy znają karteczki Hanulka - piękne i eleganckie:)
Do mnie przeleciała ta, którą ostatnio się zachwycałam na blogu.
Hania wykazała się przebiegłością i dokładnie przeanalizowała moją wymiankową metryczkę:)
Przygotowała dla mnie cudną sówkę magnes, która od razu skradła moje serducho :)
Prawda, że cudeńko do schrupania ? :D
Otrzymałam również przepiękną, wyhaftowaną na lnie poduszeczkę - biscornu.
Oczywiście musiałam ją sfotografować ze wszystkich stron ale zdjęcia nie oddają jej uroku !
 Podusia jest tak duża, że ledwo mieści mi się w dłoni :)
Hania doczytała również, że zbieram naparstki i oczywiście takowy również dostałam!
W paczce znalazłam również całe mnóstwo przydasi do scrapbookingu...
papiery, tagi, naklejki, wstążeczki, półperełki .
Hania zaspokoiła również moje hafciarskie upodobania,
wspaniałym zestawem do haftu  i mulinkami w ślicznych kolorach:)
Żeby już całkiem mnie rozbestwić...
w paczuszce znalazłam również, herbatkę, kawkę, mega dużą paczkę żelek 
(strasznie mi wstyd, nie doczekała do momentu robienia fotek)
i przepięknie pachnącą świeczuszkę :)
Poniżej fotka całości, oczywiście brak zbłąkanych żelek ;):)
Haniu kochana...
Brak mi słów, żeby wyrazić jak bardzo jestem zachwycona pięknymi podarunkami !
Sprawiłaś mi tyle radości, że przez chwilę poczułam się niczym dziecko w Boże Narodzenie :)
Dziękuję z całego kasiowego serducha ! <3

Słonecznie Was Kochani pozdrawiam :)
K.