Ciężko się wraca , po tak długiej nieobecności .
Sumienie gryzło coraz mocniej...blog zapuszczony , koleżanki zaniedbane, hafciki zakurzone...
Wstyd :( Praca, potrafi człowieka pochłonąć do tego stopnia...że nie ma ani sekundy wolnego czasu, które mogłabym poświęcić igiełce czy szydełku. A tęskni się coraz bardziej :(
Na szczęście nadszedł okres wakacyjny....i natężenie pracy nieco zmalało, korzystam więc z okazji
i radością na swój blog powracam.
Dziękuję koleżankom, które o mnie pamiętały zostawiając wpisy tutaj i tym...które pisały maile :)
Na powitanie zaserwuję przepis na kawę, która tego upalnego lata okazała się nie lada przysmakiem :)
Kawa mrożona z musem truskawkowym
10-12 truskawek
1 łyżka cukru
50 ml świeżo zaparzonej kawy
200 ml zimnego mleka
5-6 kostek lodu
1 kulka lodów waniliowych
Przygotuj mus: zmiksuj truskawki z łyżką cukru i 1-2 łyżkami wody.
10-12 truskawek
1 łyżka cukru
50 ml świeżo zaparzonej kawy
200 ml zimnego mleka
5-6 kostek lodu
1 kulka lodów waniliowych
Przygotuj mus: zmiksuj truskawki z łyżką cukru i 1-2 łyżkami wody.
Mus wlej na
dno wysokiej szklanki, dodaj kostki lodu.
Ostrożnie uzupełnij szklankę
zimnym mlekiem, wlewając je po łyżce przytkniętej do ścianki szklanki.
Ważne jest, żeby warstwy się nie wymieszały.
Następnie podobnie wlej
kawę - powstanie kolejna warstwa.
Na koniec dodaj porcję lodów i od razu
podawaj.
Smacznego :)
żródło : Palce lizać
jak pysznie wygląda:))miłego dnia życzę:)
OdpowiedzUsuńkawka wow, pięknie wygląda:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że wróciłaś :D
Dziękuję kobietki...bardzo się cieszę,że jeszcze ktoś tu ,do mnie zagląda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
K.
Zagląda się, zagląda .. i czeka ... nareszcie jesteś.
OdpowiedzUsuńJa też po przerwie odkurzyłam swojego bloga - mam nadzieję, ze już na stałe - czego i Tobie życzę.
Pozdrawiam
Witam i chętnie skorzystam z przepisu bo uwielbiam kawkę pod każdą postacią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Co za pyszne powitanie! :)
OdpowiedzUsuńOj kusi, taka kawusia, kusi.Pięknie wygląda taki pucharek i smakuje chyba wybornie.
OdpowiedzUsuńproszę, a to wszystko w ramach prac hafciarskich!
OdpowiedzUsuńwitaj Kasiu!
To byłam Kasiu ja, Myszulowa,
OdpowiedzUsuńczemu on mnie przerzucił na anonima ? no czemu?!
Ano....on czasem miewa takie nastroje ,też mi sie zdarzyło :) Witaj Kochana:)))
OdpowiedzUsuńBeciu ,Szarlotko ,Nati...iTy Zuziu droga :)
Dziękuję za miłe słowa...cieszę się ,że gościcie w moich progach :)
Uściski :)
No witaj !
OdpowiedzUsuńwreszcie jesteś ! tęskniłam za Twoimi wpisami i tobą , ale na temat pracy pisac nie bede hi hi .
Pozdrawiam.
Dobrze, że już jesteś:)))
OdpowiedzUsuńA kawka wygląda bardzo smakowicie!
Witaj :))) Kawusia palce lizać.
OdpowiedzUsuńLuna ,Ann ,Edytko...witajcie:)))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia zasyłam:)
Rany.. jak dobrze widzieć, że nie tylko ja wracam po długiej nieobecności.. ;) Kocha,a ta Twoja kawa - obłędna! Takiej właśnie mi trzeba :) A zdjęcie.. kiedy ja takie zdjęcia będę robić!! ;)
OdpowiedzUsuńDziekuję za odwiedziny u mnie! Powoli staram się wrócić i do blogowania i do krzyżyków.. zobaczymy z jakim skutkiem, jeszcze za wcześnie by to oceniać ;) Niemniej trzymam kciuki za nas obie! :) Za nasz powrót! :D
Pozdrawiam,
Ania
PS. A w sprawie tych drewnianych zawieszek.. wyślę Ci maila ;)
Aniu...no to jest nas dwie ,choć widzę...że i tak więcej się udzielałaś na swoim blogu ;)
OdpowiedzUsuńNie zaszkodzi wypić kawowy toast ,za nasz udany powrót ;)
Dziękuję za maila ,sprawiłaś mi ogromną radochę ;) Zaraz zaopatrzę się ,w drewienka...i rzucam w wir haftowania :)
Uściski serdeczne :)
K.
Mam nadzieję, że to powrót już na dłużej :)
OdpowiedzUsuńKasia...ja również mam taką nadzieję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
K.
Przepis bardzo intrygujący! Muszę koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że zechciałaś rozgościć się u mnie :) Pozdrawiam Cię gorąco!
Dziękuję...na pewno będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D