Proszę Państwa ...oto miś, miś jest bardzo smutny dziś.
Chętnie Państwu łapkę poda, nie chce podać? to szkoda...
Usiadł smuteczek na parapecie i myśli o niebieskich migdałach.
Jaki ma nastrój - widać po minie..
Mój chyba dziś podobny, zamotana jestem, czasu brak i jakoś trudno się poukładać w należytym porządku.
Może to, przez tą zmianę czasu...kto wie :)
Muszę przyznać, że odwiedzam Wasze piękne blogi i z podziwem patrzę na to, jak macie zorganizowane
swoje kąciki pracy. U mnie z tym kiepsko, wszystko rozsiane po różnych zakamarkach.
I marzy mi się nieustannie, taki jeden...tylko mój, w którym zgromadzę i uporządkuję swoje skarby.
Ciekawa jestem, jak Wy macie zagospodarowane kąciki, jakie macie sposoby....by wszystko mieć pod ręką.
Za każde dobre słowo, serdecznie dziękuję :)
Słonecznego i pozytywnego dnia Kochani :)
Oj, faktycznie smutna mordka :( Jakieś kłopociki? A jaki śliczny misiak :D
OdpowiedzUsuńRaczej jesienne smutki Aniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i serdeczności zasyłam :)
miś czy raczej misia nie smutna jest a zadumana. To różnica Kasieńko znaczna, na korzyść misi oczywiście. Piękna, czarowna dziewczyna.
OdpowiedzUsuńKącik,hmmm. U mnie to wygląda tak:
"mamo, gdzie jest to czy tamto?!" dziecko pyta,
"w pudełku" opowiada matka
"ok, ale w którym?"
"... no, gdzieś tam, poczekaj, poszukaj..."
"nie szukaj... i tak teraz nie znajdziesz, a ja potrzebuję na już...
oj mama, mama... popraw się..."
Pozdrawiam Kasieńko cieplutko, jeszcze w starym czasie...
Nic a nic, mnie nie pocieszyłaś ;)
UsuńChoć, jak się tak lepiej przyjrzeć..skoro masz pudełka,to i porządek względny musi być ;)
Potrzebuję kopa Uleńka , pomysłu..żeby się z tymi tonami szpargałów,jakoś sensownie ogarnąć ;)
A za ciepłe"misiowe" słowo..dziekuję kochana :*
ps.maila wysłałam...daaaawno temu ;) :D
Kasieńko, biję się w pierś dudniącą.
UsuńGazetkę skanuję i dlatego milczę...
wybacz i cierpliwa proszę jeszcze chwilkę bądź.
Uściskuję
Gazetka poczeka...czekam na Twoje słowo zamorskie ;) :*
UsuńKażdy miś ma swoje misiowe kłopoty i smuteczki :) Ale one takie maleńkie, jak ten misiek :) Wkrótce zaczna się przygotowania do najpiękniejszych świąt w roku i wszystkie smuteczki znikną jak za dotknięciem skrzydła anioła :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję Chranno..bardzo dziękuję,za te ciepłe słowa:)
UsuńUściski :)
Ojej, toż to chyba Pani Misia albo Misiowa :) Śliczna. U mnie też jakiś ciężki czas z nosem na kwintę, ale jutro będzie nowy dzień! :)
OdpowiedzUsuńAgniesiu...jak to mawiała Scarlet O'Hara "jutro będzie nowy , lepszy dzień " :d
UsuńPozdrawiam ciepło:)
uroczy miś , a może pani misiowa :)
OdpowiedzUsuńMisiowa...zdecydowanie ;)
UsuńSmutasek uroczy, tylko szkoda,że smutny... Uśmiechu życzę i Tobie i Smutaskowi ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuję i wzajemnie:)
UsuńPozdrawiam ciepło :D
Aż chciałoby się przytulić tego smutaska :) Mój hafciarski dobytek mieści się w czterech szufladach szafki, nie ma tego za dużo, więc łatwo ogarnąć.
OdpowiedzUsuńSzarlotko...u mnie też ,szuflatdy są główną przechowywalnią ;)
UsuńUściski słoneczne :D
świetny ten miś! taki słodki, aż się chce go przygarnąć, przytulić :)
OdpowiedzUsuńco do organizacji swoich zasobów to znam ten ból, wciąż czekam na swój craft room, póki co egzystuje i tworzę w różnych częściach domu :)
aaa zapomniałam dodać: piękny masz bannerek na bloga :)
UsuńAleż smutas z tego misia.. Nie ma się co smucić :)
OdpowiedzUsuńJa niestety też nie posiadam swojego kącika gdzie miałabym wszystko pod ręką :( Marzy mi się również takie miejsce - pewnie kiedyś powstanie :) Póki co mam 3 miejsca w domu, w których znajdują się moje przybory do wyszywania.
Pozdrawiam!
Ehh...te nasze wymarzone miejsca ...maleńki gabinecik ,w którym zmieszczą się wszystkie zgromadzone skarby ;)
UsuńŻyczę spełnienia marzenia...jak najszybciej:)
Uściski jesienne:)
.... oj te smutki , smuteczki ... nie chcą odejść precz .... czepi się taka zmora człowieka i go od wewnątrz podgryza..... ale trzeba widzieć, że zawsze znajdzie się jakieś lekarstwo na tę wstrętną zmorę. Może zakupy, dobry film z lampką wina albo ploty z przyjaciółką w towarzystwie aromatycznej kawy , a może wystarczy ciepły promyk słońca na twarz i uśmiech taki od ucha do uch.
OdpowiedzUsuńKochana życzę ci dużo optymizmu no i oczywiście uśmiechu.
Uściski , Bernadka
Dziekuję Bernardko :)
UsuńTy wiesz,że na smutki dobre są też odwiedziny...blogowych koleżanek ,które jak Ty dobre słowo przyniosą :)
Dziękuję....i Tobie również duuuzo słońca i uśmiechu zyczę :)
U mnie niestety wszytsko leżyw kartonach i rozsiane po całym domu.. tam gdzie akurat tworzę, tam robię swój bałagan ;) i też marzy mi się jasne i przestronne pomieszczenie tylko do robótkowania.. może kiedyś ;) A misio taki smutny przez tą pogodę pewnie, małe smutki rosną i rosną, gdy szaro za oknem i pada.. Pozdrawiam i dużo słońca życzę!
OdpowiedzUsuńOj ,z tym robieniem bałaganu..to święta prawda ;)
UsuńMiejmy nadzieję,że te nasz niesmiałe marzenia o własnym miejscu..kiedyś się spełnią ;)
Dziękuję i również słonecznie pozdrawiam ;)
O jej ten misiu ma skrzydełka ... Cudny jest :).
OdpowiedzUsuńJa niby mam poukładane swoje szpargały ale mam na, to mało miejsca i często żeby coś sięgnąć muszę coś przestawić. Jest, to bardzo irytujące niekiedy ...
Oj, chyba każdej z nas marzy się taki własny kąt :).
Bo to taki...anielski ,uskrzydlony misio ;)
UsuńRaeszko i to jest chyba największa bolączka.skarbów przybywa...za to mijsce się kurczy ;)
I jak ,to wszystko ogarnąć ???
Buziaki ;)
Uroczy smuteczek, jakby tak wyglądał smutek to chciałabym więcej;)))
OdpowiedzUsuńDziekuję Tinko i pozdrawiam ciepło ,dziękując za miły komentarz :) :)
UsuńMiś jest cudny...tym bardziej jestem pod wrażeniem tego, że sama go stworzyłaś, bo zawsze myślałam, że tylko profesjonalni "lalkarze" płodzą takie dzieła...może lekko smutny, ale słodki...i choć blogerki modowe mogłyby go nie oszczędzić, bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńSłodki...i tylko lekko smutny :) Jutro już pewnie, będzie bardziej usmiechnięty ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły wpis i odwiedziny :D
Ściskam :*