Witajcie:)
Oj zaskoczyła mnie ta zima okrutnie...
myślałam że to już czas kiedy wiosenka zapuka do drzwi,
nawet za balerinami się ostatnio rozglądałam a tu zonk... -18C na termometrze.
Chcąc nie chcąc trzeba było znowu czapę i rękawiczki z przepastnej szafy wydobyć ;)
Pokażę Wam jednak dzisiaj coś, co przynajmniej mnie rozgrzewa do czerwoności ;)
W sobotę miałam przyjemność uczestniczyć we wspaniałych warsztatach
w Akademii Twórczości, które prowadziła Bogusia Smolorz.
Uczyłyśmy się robić piękne, przestrzenne albumy :)
Mój albumin wyszedł jak zwykle, chciałam bardziej poważnie wyszło cukierkowo.
Nijak nie potrafię wydobyć z siebie swojej mroczności, landrynkowe nawyki biorą górę ;)
Jeśli któraś z Was jest z okolic Katowic...to szczerze polecam warsztaty w Akademii Twórczości.
Jestem zaskoczona wspaniałą swojską atmosferą a przy tym ileż się można nauczyć !
Mój notesik ma aż osiem stron...każda ozdobiona inaczej:)
Można targać , drzeć, chlapać do woli...
Strasznie dużo frajdy miałam przy jego tworzeniu :D
Na warsztatach wykonałyśmy również mediowy notes
i tu wreszcie byłam zmuszona do porzucenia słodkich różów :D
Kochani dziękuję za tyle cudownych i przemiłych komentarzy pod poprzednim postem.
Strasznie mi miło, że podobała Wam się moja wersja wróżki.
Osoby, które pytały w mailach czy mogą się zainspirować i wykonać podobną...
Działajcie do woli !
I oczywiście czekam na Wasze wersje kopułki wróżkowej:)
Serdecznie pozdrawiam.
K.