niedziela, 23 sierpnia 2020

Zając czyli jak pokonać lenia :)

Witajcie Kochani :)
 
Nie wiem jak u Was ale dla mnie ostatnie dni, to nieustanna walka z brakiem czasu 
i totalnym "niechciejstwem". Przez panujące ostatnio tropikalne upały dopadła mnie 
jakaś dziwna robótkowa awersja. Lubię lato ale szczerze mówiąc chciałabym aby 
już się skończyło. Bardzo tęsknię już za normalną, umiarkowaną temperaturą.
 Musiałam jednak przemóc tego mega lenia i zmajstrować coś na zabawy blogowe.
 Szkoda by mi było je zaprzepaścić ale niestety z tym co wyszło szału nie ma.
W ramach zabawy u Małgosi Wielkanoc 2020-2021 wyszyłam sobie 
tęczowego, wesołego zajączka, pochodzącego bodajże z gazetki z Cross Stitcher.
Umieściłam go w przeźroczystej podkładce pod kubek.
Będzie cieszył oczy przy wielkanocnej , aromatycznej kawie :)
Mam nadzieję, że u Was dzieje się nieco lepiej w kwestii robótkowej. Osobiście czekam
 z utęsknieniem na długie jesienne wieczory, podczas których najlepiej mi się wyszywa.

Pozdrawiam Was serdecznie i ogromnie dziękuję za wszystkie 
komentarze pod ostatnim postem. Uściski serdeczne.

Kasia

26 komentarzy:

  1. Ja kocham lato i temperatury mi nie straszne, ale leń robótkowy też mnie dopadł:-(
    Twój zajączek jest przeuroczy i podoba mi się pomysł z podkładką, wyszło świetnie!
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam to samo. Lubię lato, ale tak do 25 stopni wszystko powyżej sprawia, ze się roztapiam i nie wiem czy jestem zmęczona nicnierobieniem czy faktem, że pomyślę, że trzeba coś robić 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Zając w kwiatki może skutecznie przegonić lenia. :)
    Jest fajny, wesoły. :)
    Lato z umiarkowaną ciepłą pogodą jak najbardziej, ale upały są BE!
    Robótkowo tak sobie, krzyżyki - jedno maleństwo, ale frywolitkowe bransoletki powstają jedna po drugiej. :)))
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja przy tym upale nie funkcjonuje, ledwo żyję, robię to co muszę (czyli idę do pracy) a w domu to już siedzę i czekam z utęsknieniem na jesień :) Śliczny zajączek Kasiu, a pomysł na podkładkę z nim jest ekstra :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba sporo osób tak ma, lubię lato ale nie ukrop.Zajaczek śliczny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana u mnie też nędza i bezrobocie robótkowe na całej lini, wakacyjne lenistwo mnie ogarnęła 🤣
    Jeszcze chwilka i człowiek wróci na właściwe tory 😉
    Zajączek przesłodki, zamknięty w pdkładkę z pewnością umili Ci świąteczną kawusie, brawo za pomysł!👏😀
    Serdeczności Kasiu ślę 😘🌷🥰

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha, to zupełnie jak ja. Oczekuję z utęsknieniem jesieni. Co prawda cały czas coś robię, ale tyle prac porzuciłam w połowie, że aż się wstydzę przyznać... Tak więc rozumiem niemoc.
    Fajny zajączek, taki wesolutki :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam to samo!;) A zając uroczy.:) Udało ci się zamknąć obie części tej podkładki? Ja mam zawsze z tym problem.:(

    OdpowiedzUsuń
  9. O jaki pogodny hafcik, prosty a cieszy oko :) ja w ten skwar też zarzuciłam igłe i leżę plackiem z książką a po nocach rower :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak na lenia wyszedł Ci całkiem ładny zajączek. Będziesz zadowolona ze swojej pracy kiedy wyciągniesz go na święta.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak dobrze widzieć, że nie tylko ja tak mam. Znaczy się nie przepadam za upalami i czekam na te jesienne wieczory 😉. Zajączek wyszedł urokliwy 😀. Bardzo fajna podkładka

    OdpowiedzUsuń
  12. piękny tęczowy kroliczek, a jaka cudna kanwa w kropeczki, jeszcze takiej nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super zajączek. Ja też na ostatnią chwilę zmajstrowałam maleństwo jeszcze tylko wykończenie mi zostało.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale super zajączek powstał :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. robótkowa awersja-nie wiedziałam że chorujemy na to samo haha,a króliczek bardzo mi sie podoba

    OdpowiedzUsuń
  16. Taki optymistyczny :-D Sprawi wiele radości!

    OdpowiedzUsuń
  17. Super podkladka, u mnie tez brak czasu bo przetwory sie robia, teraz jestem cala w pomidorach, a upalu u mnie tez ogromne wiec mniej checi na cokolwiek. Marzy mi sie jesien.

    OdpowiedzUsuń
  18. Czasem urok tkwi w prostocie ! Ja wcale bym nie pogardziła takim urodziwym zajączkiem, szczególnie że w tak cudnej pastelowej kolorystyce !

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękny zajączek, bardzo mi się podoba, będzie świetny na Wielkanoc :) Lubię prostotę i to że nie jest przesadzony.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Milá Kasia,
    Tvoj zajačik je milý, pekná a jednoduchá výšivka :-)
    Srdečne pozdravujem a verím, že už horúčavy nebudú.
    A.

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny pomysł na wykorzystanie haftu. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też lubię lato i upały uwielbiam, co prawda u nas nigdy nie sa one tal uciążliwe jak w innych regionach Polski ze wzgledu na góry i ich naturalny ostry klimat, ale mimo to fajnie powygrzewać kosci na sloncu, tym bardziej, ze w tym roku na egoztyczne wakacje nie mam szans... W lecie zawsze trudniej mi znaleźć czas na wyszywanie oraz inne robotkowe prace, bo ta pora roku rzadzi sie swoimi prawami i obowiązkami 😊 U nas czuc juz jesienia, wiec pewnie bedzie niedlugo więcej czasu w domu i moze uda sie skończyć zaczete projekty oraz... Rozpoczac kolejne! Pozdrawiam wszystkich serdecznie, a szczególnie wlascicielke bloga 😊😊😊

    OdpowiedzUsuń
  23. U nas juz jakby jesień bo upałów i slonca brak.... ale nasz dziki zachod zawsze jakis dziwny.... nie mniej staram sie mobilizować o siadać do krzyzykow zeby sprostać terminom .... co nie znaczy ze mi to sprawia duuuzo frajdy. Tez teraz jakos lepiej mi w ogródku i przy innych pracach:) zajączek Kasiu jest sliczny, a pomysł z podkładka pod kubek bardzo mi sie podoba ! Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubię lato, ale upały też mnie męczą. Cieszę się dzisiejsza pogodą - 20 stopni i lekki deszczyk. Można oddychać. Niestety brak czasu to choroba XXI wieku. Zając wyszedł super, w pierwszej chwili miałam wrażenie, że jest całkiem duży. Fajnie prezentuje się na tej podkładce. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja lenia może nie mam, ale totalny brak czasu a upały spędziłam nad wodą dlatego tak bardzo mi nie dokuczaly. Zajączek śliczny, więc go porywam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zajączek cudny :-)
    Też mam lenia, dużo więcej czytam, haftuję niezbędne minimum... ale jakoś dobrze mi z tym :-)
    Buziaki :-)

    OdpowiedzUsuń