Witajcie Kochani :)
Za nami Walentynki, czyli ustawowe święto wszystkich zakochanych ;)
W sklepach szaleństwo okrutne, tabuny przerażonych mężczyzn,
którzy się depczą i taranują walcząc o ostatnie, zdechłe bukiety róż i tulipanów.
Uśmiecham się obserwując te samcze zapasy bo to naprawdę wyjątkowy
i niecodzienny widok :) Co roku o tej porze, ogarnia nas ta gorączka a przecież
mówią, że miłość to tylko chemiczno-biologiczna reakcja łańcuchowa ;)
Kto to wie...osobiście wierzę, w te szalone i dokazujące w żołądku motyle.
Za każdym razem obiecuję sobie, że nie będę się temu szaleństwo poddawać i ominę
Walentynki ze stoickim spokojem ale niestety zbyt wiele pokus czeka na mnie po drodze:)
Walentynki ze stoickim spokojem ale niestety zbyt wiele pokus czeka na mnie po drodze:)
Tym razem było podobnie a to za sprawą wzoru, który stworzyła Natalia Kosareva.
Schemat jest wyjątkowo oryginalny i pomysłowy, zdecydowanie inny od wszystkich
standardowych wzorów tworzonych pod święto zakochanych. Dodatkowo skojarzył
mi się z moim ulubionym "Harrym Potterem" i amortencją czyli najmocniejszym
eliksirem miłości na świecie :) Gdyby ten specyfik był dostępny w sklepach,
to zapewne w kolejkach spotkałabym wyłącznie same przedstawicielki płci pięknej.
Która z nas nie marzyła, o takim płynnym lekarstwie by zwrócić ku sobie uwagę wybranka...
No dobrze, dobrze...koniec tych niestosownych żartów ;)
Jak to zwykle ze mną bywa, zmieniłam sobie odrobinę sam napis.
W oryginalne brzmiał on "Love is..." ja jednak postanowiłam wyszyć taki,
który będzie zdecydowanie bardziej uniwersalny. W końcu to prezent dla samej siebie
z okazji święta szalonych motyli ;) Obrazek zawiśnie nad biurkiem i będzie przypominał,
że wbrew temu co piszą mądrzy ludzie...istnieje piękne uczucie i harmonia dusz :)
"Kiedy kocham to kocham
to wiem, że kocham
całe moje ciało oddane miłości
i obserwując najdrobniejsze drgnienia
włókien delikatnych
w samowiedzy się pogrążam jak w stawie
i ta sama wzburzona krew
karmi mój mózg i moje piersi
i moje myśli wzbierają tak samo jak piersi
i myślą przywieram do twego imienia tak
jak rękoma przywieram do twej szyi
to wiem, że kocham
całe moje ciało oddane miłości
i obserwując najdrobniejsze drgnienia
włókien delikatnych
w samowiedzy się pogrążam jak w stawie
i ta sama wzburzona krew
karmi mój mózg i moje piersi
i moje myśli wzbierają tak samo jak piersi
i myślą przywieram do twego imienia tak
jak rękoma przywieram do twej szyi
horyzont zasnuty na czerwono to słońce umiera
aby mogła narodzić się noc..."
aby mogła narodzić się noc..."
Halina Poświatowska
Czy takie niezwykłe słowa, mogą powstać w wyniku zwykłych reakcji chemicznych?
Nie sądzę ;) Walentynki czy nie...kochajmy się w każdym dniu swojego życia,
choćby dlatego, że w miłości drzemie ogromna moc sprawcza, która nas uszczęśliwia :)
A to przecież najważniejsze!
Na koniec zasyłam Wam serdeczne pozdrowienia
życząc mnóstwa miłości na co dzień, nie tylko przy okazji Walentynek <3
Uściski :)
Kasia
Chemia, nie chemia, grunt że działa i świat napędza:-) Super wzorek i pięknie wykonany. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńTwoje prace i posty są bajeczne- uwielbiam do Ciebie zaglądać!Podejście do tematu walentynkowego- genialne!
OdpowiedzUsuńChemia to się dzieje u Ciebie na blogu, czytam patrzę i mam ciary;) Kasiu piękny prezent sobie sprawiłaś i sentencja bardzo trafna, prawdziwa. Super wzorek i zdjęcia rewelacja ! Walenty to patron ludzi szalonych i chorych psychicznie, więc motyle w brzuchu pasują jak najbardziej 😊
OdpowiedzUsuńKochana, dużo powietrza życzę w każdym dniu :)))
Buziaki ❤
Ja Walentynki spędziłam w pracy, przyszłam ledwie żywą, na stole czekał piękny storczyk i cudna filiżanka ze spodeczkiem. Niestety zmęczenie zwyciężyło i poszłam spać.
OdpowiedzUsuńTwój wzorek bardzo ciekawy i piękny obrazek powstał, prawdziwa chemia miłości.😉
Wybór wzoru rewelacyjny! Sam obrazek wymiata na Księżyc i z powrotem :D Opis całości do zakochania, a zdjęcia to ta wisienka na torciku ;)
OdpowiedzUsuńWzór genialny, mi się szalenie podoba, w końcu też chemiczny temat ;) Pozdrawiam niedzielnie! ;)
OdpowiedzUsuńale świetny hafcik! taki niecodzienny, piękny :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny haft, piękne wykonanie i przecudne zdjęcia! Nacieszyłam oczy i dzień stał się piękniejszy:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco:-)
Uważam, że Walentynki powinny trwać cały rok, ale w zabieganym roku dobrze, że jest choć jeden dzień, by poświęcić sobie więcej czasu i uwagi.
OdpowiedzUsuńŚliczna ta Twoja alchemia. :)
Pozdrawiam ciepło.
Kasiu, Kasieńko... zakochałam się... w Twoim hafcie i wpisie :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Hafcik bardzo oryginalny-śliczny:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHe, he, no i jest chemia! Przynajmniej we wzorze.;) Bardzo oryginalny i pomysłowy haft.:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny haft, Kasiu. Jestem szczerze pod wrażeniem, jest inny niż wszystkie miłosne wzorki, a taki wymowny. Pięknie go wykonałaś i oprawiałaś.
OdpowiedzUsuńPiękny post, tak w całości, jak i w każdym szczególe. Dobrze mieć trochę dystansu do tego zewnętrznego szaleństwa, ale trzeba także uczciwie przyznać, że miłość to piękne uczucie :-)
OdpowiedzUsuńCudny haft, bardzo mi się podoba :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Niesamowity haft, niespotykany, a jakże piękny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Krásny nápad a pekná výšivka o láske :-)
OdpowiedzUsuńPekné valentínske aranžmá, tak nech láska dlho vydrží...
Pekný večer,
A.
Jaki fajny wzór Kasiu, jeszcze w tak ładnej ramce, super to wygląda :)
OdpowiedzUsuńSympatyczny hafcik, oprawa - cudności!:)
OdpowiedzUsuńŚwietny hafcik i piękna oprawa. Bardzo oryginalny :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOryginalny wzór i świetna ramka do tego :)
OdpowiedzUsuńSwietny wzor, bardzo orginalny.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny hafcik. Nawet sama buteleczka bez tego chemicznego wzoru byłaby piękna. Przepięknie wykonałaś haft. Super prezentuje się na beżowym tle
OdpowiedzUsuńSwietny post! A haft wyjątkowy :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się
OdpowiedzUsuńDoświadczam tego stanu nieustannie!
OdpowiedzUsuńA hafcik jest wyjątkowo ciekawy, nietuzinkowy. Wspaniały wpis, Kasiu :-)
Niech żyje Miłość!!
:-))
Rewelacyjny pomysł na wzór.
OdpowiedzUsuńŚwietna kartka walentynkowa :)
Ach ta chemia! W miłosnym wydaniu wygląda bardzo interesująco😊❤
OdpowiedzUsuńKasiu, hafcik cudowny! A już w tej rameczce, to cacuszko;) Kasiu...Pozdrawiam Cie cieplutko i życzę tych motyli w brzuchu przez cały rok;) Nie tylko w dniu Walentego...
OdpowiedzUsuńCiekawy wzorek. Pięknie się prezentuje :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńHaft zachwyca finezjąwkonania tak jak finezyjne jest ta prawdziwa miłość. Niechaj cały rok będzie jedną wielką Walentynką. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSwietny wzorek ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny hafcik! Inny i nie taki oklepany jak serduszka ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń