Witajcie:)
Dawno mnie na blogu nie było...
nie dziwota więc , że ogromnie się już za Wami stęskniłam:)
Udało mi się skraść troszkę czasu na urlopowy odpoczynek o czym w kolejnych wpisach,
na razie jednak muszę nadrobić blogowe zaległości:)
Najważniejsza rzecz, o której muszę wspomnieć to wspaniała niespodzianka,
23 lipca obchodziłam (oczywiście"naste;)) urodziny,
nie było mnie w tym czasie w domu ale dzięki mailowi Iwonki dowiedziałam się,
że czeka tam na mnie wspaniała, urodzinowa niespodzianka.
Ogromna paka, która zawierała tyle cudowności...że nie sposób, aby je opisać !
Spójrzcie same :)
Po otwarciu moim oczom ukazała się prześliczna babeczkowa kartka.
Iwonka doskonale wie, że najbardziej kocham te łączone z haftem:)
Coś, co zachwyciło mnie w najmniejszym szczególe!
Cudowne, misterne i przepiękne frywolitki !
Dla mnie oczywiście czarna magia przyprawiona szczyptą niemożliwości...
Iwonka wyczarowała dla mnie - te oto CUDA !
Jako, że kocham sowy...dostałam piękną sowią zakładkę.
równie niesamowity woreczek lawendy,
który oprócz wspaniałego zapachu, został pięknie udekorowany frywolitkowym kwiatem:)
I na koniec maleńkie, tęczowe motylki...w których zakochałam się od pierwszego spojrzenia:)
Dotykam, podziwiam i oczom nie wierzę...
Mówię Wam - to magia :)))
A teraz coś, co baaardzo mnie ucieszyło i sprawiło, że nie mogłam przestać się uśmiechać !
Wesołe, pstrokate sowięcia przecudnej urody :)))
Podkładka i przypinka - prawda, że wspaniałe?
Podumałam i już mam chytry plan, żeby stworzyć do kompletu hafcik ;)
Iwonka zaspokoiła również moje hafciarkie i scrapbookowe pasje,
całe mnóstwo wspaniałych przydasi...ileż można z nich wyczarować!
I już kocham te wszystkie szpargałki miłością ogromną :)))
Czegóż tu nie ma ?!
Moja ukochana aida kropeczkowa, którą uwielbiam wykorzystwać do kartek łączonych z haftem.
Tekturki (których nigdy za wiele) śliczne koroneczki bawełniane,
perełki wszelakie oraz piękna drewniana sówka i koraliki,
które mam już plan odpowiednio ozdobić:)
Myślicie, że to koniec???
O nie...
Ta niesamowita dziewczyna pomyślała również o stempelkach,
z którymi na pewno poszaleję na moich kartkach
oraz zestawie wstążeczek, w moich ukochanych błękitach :)
Jestestwo kasiowe zostało nakarmione bardzo, bardzo solidnie ale Iwonka pomyślała również
o tym bardziej cielesnym i przyziemnym wydaniu:)
To co tygryski lubią najbardziej...żelunie i egzotyczna herbatka, której nazwa zachwyciła:)
"Bora,Bora wyspa marzeń" :)
Taką prywatną wyspę marzeń zafundowała mi Iwonka,
tą wyjątkową i niepowtarzalną...urodzinową niespodzianką !
Kochana !
Dziękuję Ci z całego serca wzruszonego,
tym cudownym prezentem:)
Jestem zaskoczona i bardzo szczęśliwa :))
Dzięki Tobie <3 :*
A teraz biegnę nadrobić blogowe zaległości, już nie mogę się doczekać żeby
nacieszyć oczy Waszymi pięknymi pracami :)
Wspaniałego weekendu :)
K.