Drobne hafty poszły tymczasowo na bok , chusteczniki również leżą, czekając zmiłowania.
Mnie jednak, zachwyciły ostatnio dwa hafty z Mirabilii, nie potrafiłam się oczywiście oprzeć.
Dlatego też, nie zwlekając zaopatrzyłam się w potrzebną Aidę 25 w kolorze lnu...oraz zestaw mulin DMC.
Większość przepięknych haftów tej firmy, jest wykonywana muliną Kreinik ,
dlatego też ubolewam, że nie posiadam szczegółowej tablicy zamienników dla muliny DMC.
Haft wykonuje się bardzo przyjemnie...przyznam się jednak szczerze,
że zdążyłam już nieco zmienić kolorystykę metalizowanych nici.
Oto wypociny z ostatnich trzech dni :)
Mam nadzieję , że uda mi się skończyć haft do święta Halloween...
chociaż marzy mi się drugi haft z tej serii , który jest równie zachwycający:)
Dziękuję ogromnie za odwiedziny i wszystkie przemiłe komentarze , które tutaj zostawiacie:)