Jutrzejsze święto należy celebrować...tak , jak to się powinno robić - w ciszy i zadumie. Dlatego to właśnie dziś , postanowiłam zrobić wpis Halloweenowy. Jako mama dwóch córek , nie mogłam przejść obojętnie wobec tego cudacznego święta , które już dość mocno zakorzeniło się w naszym kraju :) Muszę przyznać ,iż ogromnie podobają mi się barwne , pocieszne dekoracje...które ozdabiają , domy , podwórka i sklepy.U siebie również , mam maleńki kącik , który nawiązuje do święta Halloween. Tym razem , oprócz tradycyjnej podświetlanej dyni...wyszyłam dwa biscorniaki. Jeden nieduży...tradycyjny ,drugi natomiast w kształcie serca:) Do kompletu powstała dynia uszyta z żółto -pomarańczowej tkaniny. Ogonek zrobiłam z cynamonowej pałeczki:)
śliczne, jaka misterna praca! ja się bronię rękami i nogami przed zachodnim Halloween, ale miło popatrzeć na takie prace;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuńTak ,to prawda...wpływy z zewnątrz są coraz mocniejsze...trzeba się albo przystosować...albo zaprzeć mocno nogami ;)))
Pozdrawiam:)
Cudny ten Twój kącik, przepięknie wykonane rzeczy w nim umieściłaś! Bardzo mi się wszystko podoba!!!
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tym co napisałas a te poduszeczki są przecudne.
OdpowiedzUsuńKlimacik prawdziwie halloween'owy, świetne prace :)
OdpowiedzUsuńKasiu,fantastyczne Twoje halloweenowe prace,dopracowane w kazdym szczegole.Dynia z cynamonowym ogonkiem ,az zapiszczalam z zachwytu :):)
OdpowiedzUsuńI odpowiem Ci jeszcze na pytanie zadane mojej Mamie na blogu : ta nitka to bardziej odblaskowa niz swiecaca w ciemnosci ale i tak robi wrazenie jest cudna ,ale niestety dosc droga :(
I jeszcze wtrace tu calkowita prywate:) Jako instruktorka zumby prosze mi powiedziec czy osoba bez sluchu i drewnianymi nogami da sobie rade na takich zajeciach???Przejrzalam kilka filmikow o zumbie ,potestowalam troche na Wii ale nie zalapalam :( a bardzo mi sie to podoba i kolezanka mnie namawia bo narazie tylko 3 osoby uczestnicza w zajeciach.Z gory dziekuje za odpowiedz.
Poz.Dana
Dziękuję Kobietki Kochane za wszystkie miłe i ciepłe słowa:)
OdpowiedzUsuńDamarku , ja gdzieś widziałam już te świecące niteczki ,któraś z dzieczyn pokazywała jak świeci w ciemności.
Biscirnik Twojej Mamy ogromnie mi się podoba...a ta odblaskowa mulina...dodaje mu smaczku :)
Pytasz o zumbę.
A jak myślisz moja droga...jakie ja miałam nogi ,kiedy zaczynałam ;)
Tak samo drewniane ,mąż zawsze mi mówił ,że tańczę jak kłoda.
Po dwóch latach zostałam instruktorem ;)))I uwierz mi ,to jest tak pozytywne ,że kiedy wracasz zmęczona z zumby...masz tyle energii...że masz ochotę machnąć jeszcze ze dwa okna i wypastować podłogę ;)
Idż koniecznie!:))
Szkoda ,że nie mieszkasz bliżej...chociaż nie jest tak daleko.Daj znać gdzie i kiedy...to kiedyś wpdanę do Was ,na zajęcia :D
Całuję:)
Cudny kącik!!!!
OdpowiedzUsuńKocham cynamon, ten zapach !!! :)
Piękne poduszeczki i piękna halloweenowa aranżacja! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo serdecznie pozdrawiam:)
UsuńPiękne dekoracje i prace Halloweenowe.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudowności ;o)
OdpowiedzUsuńAle fajne poduszeczki! Ja tez mam sporo planow halloweenowych, ale jakos jeszcze mnie wena na nie nie wziela:( No i czasu ostatnio malo:( FAjny pomysl z wykonczeniem dyni:)
OdpowiedzUsuńNa pewno wszystko nadrobisz..bo wiem,ze uwielbiasz halloween ;) Pozdrawiam:)
UsuńKasiu, to jest śliczne!!!
OdpowiedzUsuńA wzorek jakiś znajomy:)))
Pozdrawiam gorąco
Kobietki...bardzo dziękuję za wspaniałe komentarze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
K.
Halloween to nie moja tradycja, ani mojego kraju. Dlatego "zaparłam się" wszystkimi rękami i nogami :D
OdpowiedzUsuńAle dekoracja wygląda świetnie :)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wizytę u mnie oraz tak miły komentarz :)
Przepiekne, zachwycające, wzbudzające podziw prace, wcale się nie dziwię ,ze to hmm niby święto staje sie takie popularne pomiedzy blogami bo te dekoracje są naprawdę prześliczne.
OdpowiedzUsuńPrace halloweenowe przepiękne. Ja jakoś dynie ubóstwiam od zawsze i akurat to "święto" chętnie bym zakorzeniła w naszej tradycji.
OdpowiedzUsuńTrochę mnie dziwi nagonka na ten dzień...jako wszystko inne co zagraniczne może byc...na walentynki jakoś nikt nie psioczy...
Zauważyłam że nawiązała się rozmowa o zumbie...powiem szczerze, ze mnie tez bardzo korci. Zwłaszcza, że ja 8 lat tańczyłam tańce towarzyskie. A teraz jestem tak "zastana", że przydało by się trochę ruchu. Jak do tej pory jednak nic mnie nie przekonywało...do czasu, aż "pokazałaś" mi zumbę, o której do tej pory nie miałam zielonego pojęcia ;O)
To nie moja bajka, ale te halloweenowe robótki bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńDynia w ogóle jest chyba najbardziej sympatyczna ze wszystkich komercyjnych symboli tego dnia.
Pozdrawiam :)
Chranno...nie ma za co i ja dziekuję:)
OdpowiedzUsuńLuno....to Twoje prace są zachwycające i zawsze to podkreślam:)
Pkelo masz rację...dynia ,to wdzięczny temat jesli chodzi o robótki:)
Pozdrawiam:)
Kiniu...koniecznie idź ,na zajęcia zumby .Jeśli tańczyłaś tańce towarzyskie ,to nie będziesz miała żadnego problemu z układami zumbowymi .Jęstem pewna ,że będziesz przodującą zumbiareczką:)
Powodzenia i daj znać...jak Ci się podobał o ile się skusisz:)
Uściski:)
Śliczne ozdóbki! Szczególnie to serduszko - zachwycające:))
OdpowiedzUsuńKasiu - śliczne te Twoje dekoracje, bardzo pomysłowe. :) Ale ja dynię wolę... jeść. :D W moim domu rodzinnym jedliśmy zupę dyniową na mleku, teraz robię z niej zupę-krem z prażonymi dyniowymi pestkami, pyszności!
OdpowiedzUsuńAle piękna klimatyczna dekoracja :)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze hafciki i ich wykonanie!!!
OdpowiedzUsuńAn Margaret ,Viou ,Renatko...dziekuję pięknie za miłe słowa i oczywiście serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMorsiu...teraz ,to mnie zażyłaś z tą dyniową zupą:)
Nigdy czegoś podobnego nie jadłam..może uśmiechnę się o przepis?
Pozdrawiam serdecznie:)
wspaniała dekoracja i przecudne zdjęcia. z przyjemnością się ogląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam :)
Usuńспасибо за интересный блог
OdpowiedzUsuńnie ma za co :D
UsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuń